Według resortu zdrowia niedobór kadr medycznych jest tak duży, że konieczne jest umożliwienie tworzenia kolejnych kierunków medycznych na uczelniach, także w mniejszych ośrodkach. Obecnie mamy około 3 tys. więcej przyjętych studentów niż w 2015 r. Czy zatem limity przyjęć powinny być nadal zwiększane, jak to rozwiązanie wpłynie na jakość nauczania?

Obecnie dwadzieścia sześć uczelni kształci lekarzy, ale kolejne już starają się o odpowiednie pozwolenia, wśród nich uczelnie prywatne. Jednocześnie Ministerstwo Zdrowia po raz kolejny podniosło limity przyjęć na studia. W sytuacji, gdy coraz bardziej brakuje lekarzy, wydawałoby się, że to dobra wiadomość. Tymczasem środowisko lekarskie obawia się, czy ilość będzie oznaczała również jakość. Pojawiają się głosy, że zamiast otwierać kierunki lekarskie na mniejszych uczelniach, powinno się raczej dofinansować duże ośrodki z tradycjami, od lat z sukcesami kształcące lekarzy.

Środowisko lekarskie przeciwne otwieraniu dodatkowych kierunków lekarskich

Środowisko lekarskie jest zgodne, że studia medyczne wymagają specjalistycznego zaplecza kadrowego oraz stosownej infrastruktury. W tym roku niemal 10 tys. osób rozpocznie studia na kierunkach lekarskich. Rekrutację prowadziły bowiem także nieakademickie szkoły wyższe, w tym takie, które nie mają pozytywnej oceny PKA. Prezes NRL Łukasz Jankowski zapowiada, że „izby lekarskie będą weryfikować przygotowanie absolwentów do zawodu”. Jak mówi, ukończenie studiów na uczelni negatywnie ocenionej przez Państwową Komisję Akredytacyjną albo mogącej się wylegitymować jedynie warunkowym dopuszczeniem do kształcenia może być, bądź wręcz jest przesłanką uprawdopodobniającą niewystarczające wykształcenie osoby, która uzyskała dyplom. Podkreśla również, że w tej sytuacji najbardziej prawdopodobny jest scenariusz, że po ukończeniu studiów absolwent takiej uczelni otrzymuje we właściwej izbie prawo wykonywania zawodu, ale jest ono natychmiast zawieszane i nie może on nawet rozpocząć stażu do czasu weryfikacji.

Całość listu Prezesa NRL do przeczytania poniżej:

Stanowisko NRL w sprawie kształcenia lekarzy